Brak słodyczy i pilota

Brak słodyczy i pilota

Okazało się, że w czasie oglądania wiadomości można naprawdę przytyć. Siedząc przed telewizorem je się nawet o czterdzieści procent więcej jedzenia, niż człowiek robiłby to przy wyłączonym odbiorniku. Co to oznacza? Jeżeli ktoś rzeczywiście chce zrzucić zbędne kilogramy powinien jednocześnie zainwestować w swój rachunek za prąd poprzez zrezygnowanie z telewizji oraz radia. Złe wiadomości najczęściej są bardzo smutne dla osób, które je przyswajają. Osoby otyłe mają szczególną tendencję do „zajadania” problemów, dlatego nie wiadomo kiedy na stoliku przed telewizorem pojawiają się miski i talerze. Osoby, które zostały poddane badaniom zjadły przede wszystkim o sześćdziesiąt procent więcej słodyczy oraz o trzydzieści procent więcej tłustego mięsa (zwłaszcza w niezbyt zdrowych kanapkach). To jednak nie smak ma tutaj znaczenie. Zwyczajnie na złe wiadomości w ludzkim organizmie zaczyna pojawiać się alarm o brakujących kaloriach, dlatego tak gwałtownie podrywamy się do lodówki – co ma związek również z szybko kończącymi się przerwami na reklamy. Co radzą psychologowie? Zneutralizowanie problemu. Lepiej wyłączyć złe wiadomości na rzecz lekkiego i przyjemnego filmu, w którym dramaty nie będą tak ciężkie, aby mieć odruch ich zajadania. Polecane są zwłaszcza komedie oraz filmy romantyczne (poza melodramatami).