Nadciśnienie – cichy zabójca

Nadciśnienie – cichy zabójca

Bardzo często słyszymy w mediach apele lekarzy, abyśmy kontrolowali swoje ciśnienie krwi, aby nie lekceważyć problemów, podaje się, że każda przychodnia lekarska ma obowiązek na żądanie zmierzyć nam ciśnienie krwi, niezależnie od tego, czy należymy do grupy pacjentów zapisanych do tej właśnie przychodni, czy też nie. Jest to tak ważne, ponieważ nadciśnienie występuje obecnie, jak szacują lekarze w naszym kraju, już u kilku milionów osób, jednak leczy się tylko pewien ich procent. Reszta albo lekceważy zagrożenie, albo po prostu nie jest świadoma, że występuje taki problem – ludzie całymi latami mają nadciśnienie tętnicze, jednak dowiadują się tym dopiero wówczas, kiedy na przykład mają już zniszczone serce, dostają zawału serca albo wylewu krwi do mózgu lub udaru mózgu. Nadciśnienie tętnicze można rzeczywiście nazwać cichym zabójca – cichym, ponieważ nadciśnienie nie boli, może poza bólami głowy, które oczywiście ustępują pod wpływem środków przeciwbólowych. Użycie słowa zabójca w odniesieniu do nadciśnienia jest również uprawnione – to nadciśnienie jest czy to bezpośrednia, czy to pośrednia przyczyna kilkudziesięciu tysięcy zgonów rocznie, oczywiście biorąc pod uwagę tylko statystyki prowadzone w naszym kraju – w skali globu są to dziesiątki milionów osób. Każdy powinien zdawać sobie sprawę z tego jak groźne dla naszego życia jest nadciśnienie. Osoby, które mają zdiagnozowane nadciśnienie a mimo to nie stosują leków powinny zdawać sobie sprawę z tego, że na własne życzenie wydają na siebie wyrok śmierci. Prędzej czy później bowiem nadciśnienie doprowadzi do wylewu krwi do mózgu.