Wszy nadal się zdarzają

Wszy nadal się zdarzają

Wszy. Słysząc to słowo, myślimy, że wszy to problem, który nas i naszej rodziny nie dotyczy. Niestety zdarzyć się może, że któregoś dnia nasze dziecko przyniesie z przedszkola czy szkoły te pasożyty. Jak to możliwe w dzisiejszych czasach? Zadajemy sobie takie pytanie. Jednak nie ma co narzekać, a tym bardziej panikować i piętnować osobę, od której nasza latorośl przywlekła tych niechcianych lokatorów. Przecież to dziecko najprawdopodobniej było taką samą ofiarą wesz. Jak się pozbyć wesz? Trzeba udać się do apteki po specjalny płyn/szampon i nałożyć go na głowę dziecka według ściśle określonych zasad podanych w ulotce. Na szczęście nie trzeba dziecku obcinać włosów. Jednak najprawdopodobniej zdążyły już się zagnieździć gnidy, które musimy usunąć, wyczesując je z włosów, czy wręcz ściągając pojedynczo. Jest to bardzo pracochłonne i denerwujące zwłaszcza dla niecierpliwego dziecka, ale innego sposobu nie ma. Ważne jest, aby samemu się nie zarazić. Aby temu przeciwdziałać, warto założyć na głowę chociażby czepek kąpielowy. Ważną sprawą jest, aby wyjaśnić dziecku, co się właściwie stało. Absolutnie nie można wypowiadać przy dziecku komentarzy typu: „Ten twój kolega to brudas straszny musi być, że miał wszy”. Nie może być tak, że ktoś z kolegów córki lub syna zostanie napiętnowany z powodu wesz.